Ani ZUS ani 2 Filar

19 listopada
07:27 2011

Niestety, ale prawda jest taka, że naszych rodaków niespecjalnie interesuje odkładanie pieniędzy na przyszłe świadczenia emerytalne. Tym samym musi do nas dotrzeć, że nie interesuje nas wysokość przyszłych emerytury. Świadczy o tym chociażby fakt, że w ostatnim okresie kilkaset tysięcy Polaków nie wyraziło woli wyboru funduszu w jakim chciałoby oszczędzać na przyszłe emerytury i zostało rozlosowanych. A więc czy miał to być ZUS, czy 2 filar czyli otwarte fundusze emerytalne, a jeżeli 2 filar to jaki konkretnie fundusz. Mało tego, nie interesują się także naliczeniem kapitału początkowego od którego zależy wysokość przyszłej emerytury. Tak przynajmniej twierdzi ZUS i apeluje o dopilnowanie spraw związanych z kapitałem początkowym, ponieważ jeżeli tego przyszli emeryci nie dopilnują emerytury mogą być mniejsze nawet o dwie trzecie od należnej. Ale jeżeli interesują to powinniśmy jak najszybciej zebrać świadectwa pracy potwierdzające nasz staż. Konkretnie chodzi o dokumenty potwierdzające dochody sprzed 1999 roku. A więc z okresu sprzed reformy systemu emerytalnego. Ubezpieczeni nie mieli wówczas osobnych kont emerytalnych. Składki do ZUS-u odprowadzane były za wszystkich zatrudnionych bez podziału na poszczególnych pracowników, Dokumentów 2 filar nie istniał jeszcze. Dokumentów o zatrudnieniu należy szukać albo u byłego pracodawcy albo w archiwach. Tymczasem jeżeli się nie pospieszymy możemy mieć kłopoty ze skompletowaniem odpowiednich dokumentów. Wszak wiele firm już dawno nie istnieje i im dłużej będziemy odwlekać tym trudniej będzie nam udowodnić pracę i swoje dochody. W skrajnych przypadkach mogą też być zeznania świadków, ale z czasem wszystko się zaciera – nawet pamięć byłych pracowników firm. Warto przy tym wiedzieć, że jeżeli nie udokumentujemy naszych dochodów kapitał początkowy będzie naliczany od najniższej wówczas płacy, no i nasze emerytury będą wtedy więcej niż skromne. Mimo wszystko szkoda, że ktoś za nas decyduje gdzie i jak mamy zabezpieczyć swoje własne pieniądze na własne przyszłe emerytury i renty. Jeżeli oczekiwań nie spełnia ZUS ani 2 filar to pani minister Fedak ma rację, że sytuacja na giełdzie nie może rzutować na przyszłe emerytury i renty. Poza tym ludziom trzeba dać wolna rękę i niech sami decydują gdzie i jak chcą oszczędzać na swoje przyszłe emerytury. Minister Fedak nie jest też za podniesieniem wieku emerytalnego, ponieważ uważa, że starszy człowiek, który z różnych powodów stracił pracę najczęściej już jej nie odzyskuje. Kto bowiem zatrudni prawie emeryta skoro na rynku pracy jest tylu młodych bezrobotnych.