Sami o sobie

15 listopada
07:05 2011

 

Jeszcze do niedawna zus był jedynym funduszem emerytalnym Polaków i czy pracownik socjalistycznej ojczyzny chciał czy nie, musiał odkładać swoje oszczędności na koncie zus. W zamian miał mieć wypłacaną emeryturę, która z kolei miała zapewnić emerytowi spokojne i dostanie życie. Tak miało być – a jest jak jest. Jak? Niemal głodowe  świadczenia emerytalne, które nie wystarczają nawet na pokrycie podstawowych wydatków niezbędnych do przeżycia. A przecież według założeń perelowskich władz przyszli emeryci mieli mieć zapewnioną świetlaną jesień swojego życia. Tak naprawdę to nikt nie wie gdzie podziały się pieniądze składane latami przez naszych rodaków. ZUS nie tylko ich nie ma, ale aby wypłacać emerytom regularne emerytury raz po raz zaciąga kredyty z banków oraz  z budżetu państwa. Teraz mówi się, że osoby pracujące utrzymują emerytów. Tylko gdzie podziały się ich uczciwie odkładane pieniądze tego już nikt nie chce powiedzieć. Dlatego tak potrzebna była systemie jest zmiana w systemie emerytalnym. Po okresie transformacji przełomu lat 80/90 jak grzyby po deszczu zaczęły powstawać fundusze emerytalne na które przyszli emeryci mogli składać swoje oszczędności. Fundusz emerytalny jak niemal każdy fundusz składkowy rządzi się swoimi prawami i należy się do nich dostosować. Poza tym otwarte fundusze emerytalne nie tylko składają na kupkę pieniądze przyszłych emerytów tak jak to wcześniej czynił zus, ale także je inwestują, co zresztą nie zawsze wychodzi im, a co za tym idzie przyszłym emerytom na zdrowie. Wróćmy jednak na chwilę do zmian w systemie emerytalnym. Po transformacji otwarte fundusze emerytalne zaczęły funkcjonować jako drugi filar. Przyszli emeryci mieli więc do wyboru albo zus, otwarte fundusze emerytalne, albo indywidualny system oszczędzania, który jednak nie przyjął się w takim stopniu na jaki liczono. Oczywiście porównanie ofe było i jest najlepszym sposobem na wybór funduszu. Składki, fundusz składkowy, składane są tylko i wyłącznie na konto zus, który z kolei przelewa określoną ich wysokość / wcześniej 7,3%, po zmianach 2,3%/ na konta otwartych funduszy emerytalnych. Pierwszy i drugi filar, czyli zus i ofe są obowiązkowe i każdy czynny zawodowo obywatel ma obowiązek określić się jaki filar wybiera. Jak już wspomnieliśmy najlepiej poprzez porównanie ofe. Trzeci filar jest nieobowiązkowy i do niego zaliczane są wszelkie inne sposoby składania pieniędzy na przyszłe emerytury. Jak już wspomnieliśmy ofe nie ograniczają się jedynie do odkładania pieniędzy na przyszłe emerytury, ale także inwestuje w celu pomnożenia kapitału. Chodzi o to, aby późniejsze emerytury były jak najwyższe.

– Dobrze gdy ofe zarabiają, gorzej gdy tracą, a tak niestety w czasie kryzysu było i niestety tak jest. W chwili obecnej ofe odrabiają straty, ale jeszcze nie odrobiły w 100 procentach. I chyba nie odrobią, ponieważ dociera powoli do nas druga fala kryzysu i ofe znów zaczynają tracić. Dlatego nie wszyscy, którzy zdecydowali się oddać swoje pieniądze w  zarząd ofe są z tego zadowoleni. Wiele osób nosi się z zamiarem wycofania swoich oszczędności i powierzenia je zusowi. Tak więc ani analizy, ani porównanie ofe niec nie dało, ponieważ ofe póki co tracą – powiedział jeden z emerytów.

Nowelizacja przepisów emerytalnych jakie weszły w życie ma zapewnić przyszłym emerytom o wiele lepsze warunki niż dotychczas. Zmiany jak wiadomo dotycza przede wszystkim zmniejszenia składki, która trafia do ofe z 7,3 proc. do 2,3 proc. Pozostałe 5% proc. pozostaje w zus. Nadal natomiast funkcjonują trzy filary: ZUS, ofe i ike. I teraz, jeżeli ubezpieczony uzbiera tyle pieniędzy, że zapewnią mu świadczenia emerytalne na poziomie 200 procent najniższej emerytury, będzie mógł po 65 roku życia wycofać środki zgromadzone w ofe. Może je wpłacić na konto bankowe, przekazać do zus lub na indywidualne konto emerytalne.

– To dobra wiadomość, bowiem mamy prawo decydować co zrobimy ze swoimi pieniędzmi po przejściu na emeryturę.  Nikt wówczas nie powie, że pracuje na emeryta. Najlepiej jednak, aby nie było przymusu i każdy decydowałby sam o swoim przyszłym losie – stwierdził jeden z dzisiejszych emerytów.